
Nasz Dom: Szczęść Boże, księże Tadeuszu. Jest u nas w parafii tradycja, żeby duchowny głoszący nam rekolekcje wielkopostne powiedział kilka słów do czytelników naszej międzyparafialnej gazetki „Nasz Dom”.
Ks. Tadeusz Gniewek: Uczynię to z przyjemnością.
ND: Czytelnicy są ciekawi, co wyróżnia księży ze Zgromadzenia Sercanów…
Ks.Tadeusz: Jako sercanie zostaliśmy powołani, aby wynagradzać za grzechy Najświętszemu Sercu Pana Jezusa poprzez modlitwę i kontemplację a także posługę potrzebującym. Zgromadzenie Księży Najświętszego Serca Jezusowego zostało założone przez ojca Leona Jana Dehon, którego 100. rocznica śmieci przypada w tym roku. Naszym zadaniem jest głoszenie głębokiej miłości do Serca Jezusa oraz praca nad budowaniem królestwa Bożego Serca wśród ludzi pracy, cierpiących i potrzebujących duchowego wsparcia. Główną literą jest także głoszenie rekolekcji i misji dążących do intronizacji Bożego Serca w rodzinach.
ND: Proszę nam zdradzić, gdzie znajduje się Księdza kraj lat dziecinnych i czy daleko stamtąd do miejsca, w którym pełni Ksiądz obecnie posługę?
Ks.Tadeusz: Pochodzę z Grodu Kraka i to właśnie stolica Małopolski jest moim miastem rodzinnym. Kraków jest od zawsze bliski memu sercu. Obecnie posługuję w Chmielowie k. Ostrowca Świętokrzyskiego jako pomoc duszpasterska. Muszę przyznać, że miejsce, w którym pracuję, również jest urokliwe, podobnie jak cała Ziemia Świętokrzyska. Święcenia przyjąłem 42 lata temu, a od 40 lat jestem miosjonarzem krajowym w naszym zgromadzeniu.
ND: Księże Tadeuszu, chcemy lepiej poznać świętych naszego kościoła, żebyśmy mogli się na nich wzorować. Którego świętego Ksiądz szczególnie ceni? Czy jest to postać z dawnych wieków, czy może jednak bardziej nam współczesna?
Ks.Tadeusz: Sądzę, że najbardziej inspirujący są obecnie święci naszych czasów: św. Jan Paweł II oraz błogosławieni: ks. kardynał Stefan Wyszyński i ks. Jerzy Popiełuszko. To postacie zarówno heroiczne w historii Polski, ale także ludzie Boży. Młodzież także będzie miała swojego świętego. Jest nim Carlo Acustis, Włoch z pochodzenia, który nazywany bywa „Bożym influencerem”. Carlo był bardzo pobożny i od czasu pierwszej komunii świętej przyjmował codziennie Eucharystię, a ponieważ był geniuszem komputerowym, wykorzystywał internet dla szerzenia wiary. Pracował także jako wolontariusz w przytułku dla bezdomnych. Zmarł w 15 roku życia, mówiąc, że ofiaruje swe cierpienie Bogu, papieżowi i Kościołowi.
ND: Bolączką współczesnych czasów jest brak dzieci i młodzieży w Kościele. Jak – zdaniem Księdza – można temu zaradzić?
Ks.Tadeusz: To bardzo trudne zagadnienie. Myślę, że najważniejszą rolę ma do spełnienia rodzina, bo to tam jest pierwsza nauka wiary. Dziecko jest darem Boga i rodzice powinni go prowadzić do kościoła, by za ten dar Bogu podziękować.
ND: Nieodzowną częścią liturgii jest muzyka. Które pieśni kościelne są Księdza ulubionymi?
Ks.Tadeusz: Szczególnie cenię tradycyjne pieśni, które często bywają zapomniane i wyparte przez współczesne piosenki religijne. Myślę, że w tych starych pieśniach jest zawarta pobożność minionych pokoleń.
ND: Jakie są pierwsze wrażenia z pobytu Księdza w naszej wspólnocie parafialnej?
Ks.Tadeusz: Jestem tu dopiero kilka godzin, ale jest to miejsce malowniczo położone, a społeczność pięknie rozmodlona.
ND: Bóg zapłać, Księże Tadeuszu, za udzielenie wywiadu. Szczęść Boże.